29.8.14

KuchniaDoroty.pl w nowym miejscu :)

Moi Drodzy,

KuchniaDoroty.pl w nowym miejscu :) 

Czasami nasza kuchnia potrzebuje remontu, nowych szafek, kolorów, sprzętów. 
Czasami czujemy wielką potrzebę zmian, żeby ruszyć do przodu, złapać oddech, nabrać nowej energii

Dlatego właśnie postanowiłam nieco odnowić moją kuchnię i dzisiaj zapraszam Was w nowe progi. 

Jeszcze wszystko jest świeże, jeszcze pachnie nowością i sama potrzebuję chwili, aby przypomnieć sobie gdzie coś położyłam, ale już jest. 

Z lekkim niepokojem przedstawiam Wam nowe wnętrze mojej KUCHNI

Wpadajcie i rozgośćcie się. 

Serdecznie zapraszam na nową stronę bloga KuchniaDoroty.pl 


Dorota 




23.8.14

Półkrucha tarta malinowa z pianką śmietankową


Delikatna i bardzo pyszna tarta na półkruchym cieście z dużą ilością malin. 
Jest idealna na weekendowy deser, polecam. 




Tarta malinowa z pianką 

Składniki:

Ciasto półkruche 
  • 100 gr masła pokrojonego w kostki (zimnego z lodówki)
  • 210 gr mąki pszennej krupczatki 
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia 
  • 60 gr cukru
  • szczypta soli
  • sok z 1 cytryny 
Wierzch:
  • 3 białka
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 budyń śmietankowy (bez cukru)
  • 1/4 szklanki oleju rzepakowego
  • szczypta soli
  • ok. 500 gr malin 
Sposób przygotowania:

Okrągłą formę do tart (24 cm) lub prostokątną formę u mnie ok. 23 x 26 cm, posmarować masłem i wysypać mąką. Odstawić. 

Wszystkie składniki ciasta (bez soku z cytryny) dokładnie posiekać razem, aż zaczną się tworzyć grube okruchy. Wtedy wlać sok z cytryny i ponownie siekać do chwili kiedy wszystkie składniki połączą się i zacznie się tworzyć jednolite masa. 
Ciastem wylepić przygotowaną formę, wstawić do zamrażalnika na czas nagrzewania piekarnika lub ok. 30 min. 

Wyjąć ciasto z lodówki i upiec w piekarniku rozgrzanym do 180 st.C. przez ok. 15 min do zrumienienia. 
Wyjąć ciasto i dobrze wystudzić. 

Kiedy ciasto jest już lekko ciepłe przygotować śmietankową piankę. 

W misie miksera umieścić białka ze szczyptą soli, na wysokich obrotach miksera ubić sztywną i lśniącą pianę. W trakcie miksowania dodawać cukier w trzech partiach, po każdym dodaniu dokładnie miksować przez ok. 2 min. 
Cały czas miksując dodawać do piany po łyżce budyniu śmietankowego, dokładnie zmiksować, ale nie bardzo długo. 
Na koniec do piany wlać, cienkim strumykiem olej (cały czas miksujemy na średnich obrotach), miksujemy tylko do połączenia się składników. 

Wyłączyć mikser, delikatnie wymieszać pianę kuchenną łopatką, żeby mieć pewność, że olej całkowicie się zmieszał z pianą. 

Na zimne ciasto wyłożyć połowę malin, przykryć pianą a na wierzch poukładać pozostałe maliny. 

Piec w piekarniku rozgrzanym do 175 st.C. przez 20-25 min. Czas pieczenia zależy od wielkości foremki i grubości pianki. Upieczone ciasto powinno mieć delikatnie zrumienioną i lekko popękaną piankę. 

Wyjmujemy i pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia. 

Smacznego. 



20.8.14

7 rzeczy które pomogą upiec idealną tartę

Koleżanki pytają mnie czasem, jak poradzić sobie z upieczeniem ciasta nie mając w domu miksera, malaksera czy nawet robota ręcznego. Wiele z nich nawet nie próbuje piec ciast w domu bo wydaje się, że nie mając tych wszystkich automatów nie można upiec idealnego ciasta. Nic bardziej mylnego, nie musicie wcale kupować drogich i modnych mikserów, żeby zostać mistrzami w pieczeniu tart. 

Oto kilka rzeczy, które można kupić w każdym sklepie ze sprzętem kuchennym, są tanie a świetnie sprawdzą się przy pieczeniu ciast kruchych, półkruchych i wszelkiego rodzaju tart. 




1. Waga kuchenna

Naprawdę polecam kupienie wagi kuchennej, bez niej trochę trudno jest upiec ciasto. Ciasta wymagają dużej precyzji w odmierzaniu składników. Znaczenie mają ilości składników, proporcje w jakich je dodajemy i bez wagi , na oko, raczej nie upieczemy dobrego ciasta. Oczywiście są takie, które można upiec na wyczucie ja mam tak z ciastami drożdżowymi, ale już tarty bez wagi nie upiekę. Nie wspominając o babkach, ciastach kręconych czy biszkoptach. 
Moja waga ma bardzo przydatną funkcję bo waży zarówno w kilogramach (kg.) jak i w uncjach (oz.) co bardzo przydaje się przy korzystaniu np. z amerykańskich przepisów.  Kupując wagę kuchenną zwróćcie uwagę na tę funkcję. 





2. Miarki kuchenne

Miarki są równie niezbędne przy pieczeniu i gotowaniu jak waga. W jednych przepisach składniki podawane są na wagę w innych na szklanki. Oczywiście w sklepach znajdziecie  duże ilości różnych miarek, szklanych, plastikowych i silikonowych. 
Te białe, szklane, lubię najbardziej. Są doskonałe przy odmierzaniu tłuszczu (oleju, oliwy, masła) doskonale się je myje w zmywarce, można ich używać w kuchenkach mikrofalowych, no i ładnie wyglądają :) 
Jeśli zdecydujecie się na kupno jednego zestawu poszukajcie takiego, który będzie miał nie tylko miarki szklanek, ale i łyżek. 





3. Szklana miska (stolnica drewniana, blat kuchenny) 

Przygotowując kruche ciasto składniki trzeba dokładnie z sobą posiekać. Dobrze jeśli wszystkie są zimne i siekamy je szybko na zimnym podłożu. Doskonale sprawdza się wtedy szklana miska. Składniki umieszczone w misce nie rozsypują się po blacie czy stolnicy, łatwo je posiekać i szybko zagnieść formując kulę. Można ciasto pozostawić w misce, przykryć folią spożywczą i tak schłodzić w lodówce.
Miska szklana to nic nadzwyczajnego, ale naprawdę ułatwia przygotowanie ciasta i co nie mniej ważne łatwo się ją myje (znacznie łatwiej niż drewnianą stolnicę czy granitowy blat).




4. Siekacz

Siekacz ręczny można zastąpić szerokim nożem albo widelcem, jeśli postanowicie siekać ciasto w misce co zaoszczędzi Wam sprzątania, taki siekacz jest bardzo pomocny. Można kupić go w sklepach ze sprzętem kuchennym lub w internecie. Polecam to bardzo przydatne narzędzie. 




5. Wałek drewniany

Oczywiście można kupić również wałek silikonowy, ale ja najbardziej cenię właśnie te drewniane. Łatwo oprószyć je mąką i mamy gwarancję, że ciasto nie będzie przywierało. Jest bardzo tani i praktyczny. Ponadto, taki prawdziwie kuchenny :) 




Formy do tart

Najbardziej tradycyjne i popularne do pieczenia tart są foremki okrągłe z ryflowanym brzegiem. Niektóre mają wyjmowane dno, inne odpinany brzeg a jeszcze inne są pełne i jednoczęściowe. Wykonane ze szkła, silikonu czy metalu. W najróżniejszych rozmiarach, kolorach i kształtach. Z wysokimi i niskimi brzegami. Dobrze jest mieć kilka takich foremek, najpopularniejsze rozmiary to 20 cm, 24 cm, 26 cm, największa ilość przepisów podana jest na te właśnie wielkości. 
Jeśli przygotowujecie tartę na obiad dla np. 4 dorosłych osób warto upiec ją w dużej 30 cm formę z wysokim brzegiem. 
Jeśli pieczecie tartę w miękkiej silikonowej formie, przed napełnieniem formy ciastem i farszem ustawcie ją na blasze z piekarnika lub na nieco większym spodzie z formy z rozpinanym brzegiem. Formy silikonowe są miękkie i jeśli nie umieścicie ich na sztywnym spodzie będzie trudno przenieść ją do piekarnika a ustawienie na kratce może spowodować, że rzadkie nadzienie wyleje się z formy.  
Ja najbardziej lubię porcelanowe, białe formy, smaruję je masłem i lekko posypuję mąką przed wylepieniem kruchym ciastem.  


Patera 

Czy patera jest niezbędna do  upieczenia idealnej tarty? moim zdaniem tak. Przecież to ważne, żeby nasze wypieki zostały podane w godny sposób. W mojej kolekcji są patery szklane, drewniane i plastikowe (choć te akurat raczej odradzam jeśli podajemy gorącą tartę). Wysokie i niskie, na nodze i płaskie, z kloszami i bez. Kupione przeze mnie i podebrane mamie, takie które pamiętają nasze dziecięce, urodzinowe torty :) Uwielbiam je wszystkie, są niezmiernie przydatne. Oczywiście i tutaj różnorodność rozmiarów jest podobna jak w przypadku form do pieczenia. 
Decydując się na zakup jednej tylko patery, polecam taką większą ok. 26 cm. Ładniej wygląda małe ciasto na dużej paterze niż odwrotnie, wystające bokami. 
Nie wszystkie patery można myć w zmywarce o czym przekonałam się dość boleśnie wkładając piękną, błękitną paterę do maszyny. Straciła intensywność koloru a farba po prostu się zważyła. 
Sprawdzajcie opis na swoich paterach okazuje się, że trzeba z nimi postępować ostrożnie. 






Teraz nie pozostaje nam już nic innego, jak tylko upiec idealną tartę :) 



13.8.14

Powidła śliwkowe

Czas na śliwki. Uwielbiam śliwki w każdej postaci, świeże, suszone, powidła i dżemy. Jestem w domu osamotniona w tym uczuciu do śliwek, ani Michał, ani Tadzio za nimi nie przepadają. Trudno. 
Postanowiłam, że zrobię te powidła tylko dla siebie a właściwie z myślą o świątecznym pierniku, który z takimi domowymi powidłami jest naprawdę super. 

Z podanych w przepisie proporcji wyszło mi 5 słoików o pojemności 300 ml. i jeszcze trochę do zjedzenia od razu. 
Powidła gotowałam 40 min bo lubię kiedy w środku są kawałki owoców, gotując przez godzinę otrzymacie bardzo jednolitą konsystencję. 

Sok śliwkowy zachowajcie, już niedługo przepis na polędwicę z sosem śliwkowym:) 

Polecam. 




Powidła śliwkowe

Składniki:
  • 220 gr śliwek fioletowych np. węgierek (z pestkami)
  • 1 szklanka cukru 
  • 1/2 kg cukru żelującego (1:1)
Sposób przygotowania:

Śliwki umyć, wypestkować, każdą połówkę przekroić na pół. Włożyć do dużej miski, zasypać białym cukrem i dokładnie wymieszać. Miskę przykryć lnianą ściereczką i odstawić na kilka godzin w chłodne miejsce (można zostawić na noc). 

Następnego dnia przecedzić śliwki przez sito, zachować sok* z owoców.

W garnku z grubym dnem umieścić śliwki, doprowadzić do gotowania, od czasu do czasu zamieszać. 
Kiedy owoce zaczną się gotować wsypać cukier żelujący (spróbować, jeśli śliwki są bardzo kwaśne może się okazać, że trzeba dosypać odrobinę zwykłego cukru). 

Gotować bez przykrycia na małym ogniu ok. 40 - 60 min. Często mieszać. 

Przygotować słoiki z zakrętkami, czyste i suche. 
Gorącymi powidłami napełniać słoiki od razu zakręcać i odwracać do góry dnem. Pozostawić do całkowitego wystygnięcia. 
Zimne powidła przechowywać w chłodnym i jeśli to możliwe ciemnym miejscu (w pozycji zakrętką do góry). 

* Sok ze śliwek przelać do butelki, przechowywać w lodówce. Można podawać do picia rozcieńczony wodą lub użyć jako dodatek do sosów mięsnych (ja tak robię). 

Smacznego :)





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...