Lekko zmodyfikowany przepis, za Kwestią Smaku.
Jest kilka ważnych zasad o których trzeba pamiętać przy smażeniu faworków, zapewnią one, pełen sukces:
1. Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej, najlepiej wyjąć je rano lub noc przed przygotowaniem faworków.
2. Im cieńsze ciasto i bardziej napowietrzone, tym faworki będą bardziej kruche.
3. W czasie wałkowania ciasta nie należy podsypywać go mąką.
4. Najodpowiedniejsza do smażenie temperatura tłuszczu to 180 oC, koniecznie trzeba więc użyć termometru kuchennego. Korygujemy temperaturę poprzez zmniejszanie i zwiększanie ognia pod garnkiem, jest z tym trochę zachodu, więc dobrze jest pozostawić termometr w garnku, na cały czas smażenia.
5. Do smażenia można użyć smalcu lub oleju, jednak faworki ze smalcu są moim zdaniem lepsze.
Faworki
Składniki:- 400 g mąki pszennej tortowej
- 1 czubata łyżka cukru pudru
- 70 g miękkiego masła
- 4 żółtka
- 1 całe jajko (L)
- 2 łyżki wódki
- ok. 2 kg smalcu (w połowie smażenia należy wymienić tłuszcz)
- 4 łyżki śmietany lub jogurtu greckiego
- Cukier puder do posypania
- Mąkę przesiać z solą do miski, dokładnie rozetrzeć palcami miękkie masło, jak na kruche ciasto, odstawić.
- Jajko i żółtka połączyć z cukrem i ubić przy pomocy miksera na jasną puszystą masę.
- Do masy jajecznej dodać mąkę z masłem i dokładnie wyrabiając dodać jogurt i wódkę. Wyrabiać przez ok. 10 min. Powstanie zwarta i dość twarda masa. Teraz można ciasto walić wałkiem przez ok. 30 min, aby zmiękło i napowietrzyło się. Jest jednak, na szczęście, inny sposób nie wymagający od nas siły, wystarczy ciasto przykryć ściereczką i pozostawić na ok. 1,5-2 h. Po tym czasie, będzie ono miękkie i bardzo sprężyste. Wyrabiamy je przez kilka minut przed wałkowaniem.
- Teraz dzielimy ciasto na 3 części, każdą układamy na kamiennym blacie i wałkujemy, (będziemy widzieć delikatne pęcherzyki powietrza). Ja wałkuję długi prostokąt, lekko naciągając ciasto na wałek, tak aby było jak najcieńsze. Należy dokładnie rozwałkować brzegi ciasta, aby tam nie było ono zbyt grube.
- Ciasto kroimy na kilkucentymetrowe pasy, następnie na mniejsze prostokąty, na środku każdego nacinamy otwór i przeplatamy (bardzo delikatnie) ciasto przez środek. Faworki układamy na desce.
- W niskim, szerokim garnku rozgrzewamy ok. 1 kg smalcu, wkładamy do niego termometr i kiedy smalec osiągnie odpowiednią (180 oC) temperaturę wkładamy do tłuszczu 2-3 faworki na raz, nie wkładajmy zbyt wielu, sprawi to, że temperatura zbyt gwałtownie opadnie.
- Faworki smażymy po kilkanaście sekund z każdej strony, przewracamy je przy pomocy patyczka do chińskiego jedzenia lub patyczka do szaszłyków.
- Usmażone faworki odkładamy na duży półmisek wyłożony ręcznikami papierowymi.
- Kiedy całkowicie wystygną, obficie posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego:)
...ale pysznie wyglądają ;D
OdpowiedzUsuńWyglądają nie tylko pysznie ale i perfekcyjnie cienkie i kruche...palce lizać.
OdpowiedzUsuń