Kiedy świeci słońce, ostatnią rzeczą na jaką mamy ochotę, jest stanie przy kuchni, a jeść przecież musimy, nawet w tak piękne wiosenne dni:)
Spróbujcie, polecam gorąco!
Makaron ze szpinakiem
Składniki:
- 500 g mrożonego lub świeżego szpinaku (waga po odparowaniu wody)
- 2 duże ząbki czosnku
- 5-6 łyżek dobrej jakości, oliwy z oliwek
- 2 dojrzałe pomidory
- parmezan (opcjonalnie)
- 500 gr ulubionego makaronu
- Mrożony szpinak włożyć do garnka i na średnim ogniu, odparować wodę. Świerzy, sparzyć wrzątkiem, odcisnąć, pokroić drobno.
- Ugotować makaron
- Na dużej patelni rozgrzać kilka łyżek oliwy (powinna być ciepła, nie gorąca), wrzucić czosnek przeciśnięty przez praskę i chwilę smażyć, do momentu kiedy poczujemy intensywny aromat. Od razu wrzucić szpinak i dokładnie wymieszać. Całość, smażyć na średnim ogniu, przez ok 7-8 min.
- Dolać 6 łyżek wody z gotowania makaronu, doprawić solą i pieprzem, wymieszać i gotować jeszcze ok. 2 min. Powinien powstać gęsty, ale nie zbity sos.
- Ugotowany makaron wrzucić na patelnię ze szpinakiem, wymieszać dokładnie.
- Przełożyć na talerze, udekorować pokrojonym w kostkę pomidorem i (dla chętnych) posypać świeżo startym parmezanem. Podawać od razu.
Smacznego!
makaron ze szpinakiem (dodatek czosnku rozumie się sam przez się) to jedno z moich ulubionych dań. pięknie wygląda na Twoim talerzu!
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak, pięknie podany makaron i na pewno bardzo, bardzo smaczny! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam makaron ze szpinakiem. Przepadam za wszystkimi potrawami z makaronem, ale ten ze szpinakiem i pomodoro to zdecydowanie moi faworyci.
OdpowiedzUsuńOgólnie przepis w porządku. Właśnie według niego zrobiłam obiad, ale 500g makaronu na 500g świeżego szpinaku do zdecydowanie za dużo. Ja na 500g świeżego szpinaku użylam 250g makaronu i i tak okazało się, że szpinaku jest za mało. Pewnie 500g mrożonego jest ok. bo "obtoczy dokładnie makaron, ale świeżego musi być ok 700g-1000g, by makaron nie był "łysy". Osobiście na patelnie dorzuciłam jeszcze kawałki wędzonej szynki i żółtego sera. Żółty ser rozpuścił się i ładnie połączył składniki a szynka (pewnie może by też boczek) dodała charakteru. Przepis polecam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za opinię:) Rzeczywiście szpinaku świeżego można użyć więcej. Ja korzystam z mrożonego, siekanego.
UsuńWygląda pysznie! Jutro wypróbuję
OdpowiedzUsuńDziś zrobiłam! Nawet chłopak zjadł i powiedział, że super :D a bałam się protestu ze względu na brak mięsa. Polecam!
OdpowiedzUsuń